Śmierć na olimpiadzie w Monachium
Przed 50 laty na igrzyskach odbywających się w Niemczech zachodnich od kul zamachowców zginęli izraelscy olimpijczycy. Ujawnione niedawno dokumenty odsłaniają złowieszczy przebieg wydarzeń zakończonych katastrofą.
Letnie igrzyska olimpijskie rozgrywane w 1972 r. w Monachium przyniosły Polsce nieoczekiwany triumf. 10 września Orły Kazimierza Górskiego, czyli polska reprezentacja w piłce nożnej, sensacyjnie zdobyły złoto. W finałowym meczu rozgrywanym na stadionie w Monachium biało-czerwoni pokonali Węgrów 2:1. Oba gole dla polskiej drużyny strzelił Kazimierz Deyna, który z łącznym dorobkiem dziewięciu bramek został królem strzelców turnieju olimpijskiego. Ale serca kibiców na świecie nieprawdopodobnymi wyczynami podbili: radziecka gimnastyczka Olga Korbut i siedmiokrotny triumfator w pływaniu Mark Spitz z USA.
Polityczną uwagę skupiali na sobie sportowcy z Izraela. Ich obecność w RFN, niespełna 30 lat po Holokauście, wyrażała sens olimpijskiego ducha. Izraelczycy zamieszkali na obrzeżach wioski olimpijskiej przy Connollystrasse 31.
Atmosfera na olimpiadzie – wspaniała. W przeciwieństwie do napięcia na świecie. Uwikłani w konflikt izraelsko-palestyński arabscy terroryści spod znaku Czarnego Września przeprowadzają krwawe zamachy. Mają na swoim koncie: mord jordańskiego premiera i uprowadzenie pasażerskiego samolotu. Kiedy rozpoczyna się letnia olimpiada, nikt nie przypuszcza, że także ona stanie się kolejną areną terroru.
Atak terrorystów z Czarnego Września
O świcie 5...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta